środa, 10 września 2014

How can I get to Uludag university?

   Wczoraj ok. 14 znalazłem się na poznańskiej Ławicy tuż przed odprawą bagażu. Po pożegnaniach nadszedł czas na przygodę życia. Odprawa, kontrole, zapłata za nadbagaż (23kg to nie jest wcale tak dużo, gdy walizka waży 5kg) i po chwili znalazłem się po stronie przeznaczonej wyłącznie dla pasażerów. Po zakupie drobnych pamiątek ze sklepów wolnocłowych postawiono autobus i po chwili wszyscy byli w samolocie. Jak każdy obawiałem się reakcji organizmu podczas pierwszego lotu, na szczęście wszystko było w porządku. Po półtorej godziny lotu znalazłem się w Monachium gdzie czekały mnie 3 godziny oczekiwania na lot do Stambułu. Sam lot trwał 2,5h ale został umilony "Kliniką śmierci" autorstwa Harlana Cobena i butelką zimnego Warfteinera.
Stacja Kabataş
  Około godziny pierwszej w nocy postawiłem po raz pierwszy stopę na ziemi tureckiej. Po kilkunastu minutach stałem w holu z wbitą pieczątką w paszporcie i bagażu w ręku. Nie pozostało mi nic innego aż czekać na nadejście dnia. Mimo zmęczenia podróżą i siedzeniem na lotniskach nie spuściłem bagażu z oczu a pomogły mi w tym Starbucksowa kawa i hotspot WiFi.
   Gdy tylko nadarzyła się okazja a było to o godzinie piątej wyszedłem z lotniska w celu odnalezienia autobusu linii Havataş, przejazd na plac Taksim kosztował 10 TL, kolejnym etapem było metro na ulice Kabataş (6 TL). Kilka minut po 6 znalazłem się przed przystanią promową zamkniętą na wszystkie spusty.
   Czas wolny wykorzystałem na rozejrzenie się po wybrzeżu, miałem okazję zobaczyć wschód słońca nad Bosforem.
Podróż promem trwała niecałe dwie godziny i po 10 znalazłem się w przystani Mudanya kilkanaście km od Bursy, koszt promu 18 TL. Ostatnim środkiem transportu został Otocar, który dostarczył mnie na teren campusu (4 TL).
   Po zakwaterowaniu nastąpił czas na poznanie ze studentami z sąsiednich pokojów i wspólne zwiedzanie International Office. Wracając do pokoju w akademiku to składa się on z kompleksu dwóch pokoi dwuosobowych, aneksu kuchennego oraz łazienki z toaletą.
   Przed wieczorem zorganizowano meeting zapoznawczy dla przybyłych studentów a także przedstawiono ich opiekunów z ESN. Przybyłych poczęstowano typowym zestawem składającym się z kawy po turecku i drobnych przekąsek. Po części oficjalnej i przedstawianiu nastąpiła dobrowolna integracja. Na dzień dzisiejszy dotarło około 30 osób z planowanych ponad 70. Aby nie pozasychało nam w gardłach podano turecką herbatę zwaną cay ;)
Iyi geceler!

1 komentarz: