Czas na ostatni post z tureckiej ziemi, co nie oznacza, że ostatni na tym blogu. Egzaminy, korzystanie z ostatnich chwil w Turcji, spotkania ze znajomymi spowodowały, że blog prawie umarł, co nie oznacza jego końca. Po powrocie do kraju planuje uzupełnić blog o kilka wpisów i fotorelacji.
A dziś chciałbym każdemu czytającemu, polecić skorzystanie z programu Erasmus+ i wyboru Turcji. Takiego Erasmusa nie spędzicie w innym kraju :) a tymczasem zbieram się, spakowany, prawie gotowy...
W tym blogu chciałem pokazać życie studenta w ramach programu Erasmus+. Wybaczcie za jakiekolwiek błędy, poetą nie jestem i raczej nim nie zostanę :)
poniedziałek, 19 stycznia 2015
sobota, 3 stycznia 2015
Smak życia 4 cz. II - Pamukkale i Hierapolis
Pamukkale z języka tureckiego znaczy bawełniany zamek, co wiąże się z widokiem białych powierzchni na wzgórzu, jednocześnie w tym rejonie uprawiana jest bawełna. Miejscowość ta położona jest 18 km od Denizli w dolinie zwanej Cürüksu.
Woda wypływająca z gorących źródeł, w wyniku ochłodzenia na powierzchni tworzy osady wytrącone z węglanu wapnia. Układają się one w nacieki i stalaktyty. Wszystko to tworzy się na zboczu góry Cökelez co przyczyniło się do powstania progów, niecek i różnokształtnych basenów wody termalnej ukształtowanych w formie tarasów oddzielonych zaporami. W czasach rzymskich twory takie nazywano trawertynami.
W 1988 wpisano ten teren na listę światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO, tworząc w tym miejscu Park Narodowy. Wcześniej w górnej części zbocza znajdowały się hotele degradujące w pewien sposób środowisko i powodowały stopniowe wysychanie źródeł, lecz nakazano ich zamknięcie i wyburzenie. Jednocześnie w 1997 zamknięto trasę prowadzącą przez naturalne tarasy. Przejście po tarasach odbywa się na boso, woda wypełniona jest dużą zawartością osadów wapniowych. Betonowe zapory zostały już całkowicie przykryte osadem a przepływ wody po obydwóch częściach jest regulowany przez pracowników. Spowodowane jest to także położeniem Pamukkale na linii pęknięcia skorupy ziemskiej.
Lecznicze właściwości zostały wykorzystywane już w starożytności, śladami tego są ruiny uzdrowiskowego miasta Hierapolis.
Nigdy bym nie pomyślał, że przy temperaturze ok 5 stopni Celsjusza można spacerować na bosaka po wodzie, która nie wszędzie była ciepła, ale mimo to i tak jest to wspaniałe doświadczenie i mam zamiar odwiedzić to miejsce raz jeszcze. Z resztą ciężko wskazać jakiekolwiek miejsce, którego nie chciałoby się zobaczyć raz jeszcze.
Hierapolis zostało założone najprawdopodobniej na początku II wieku p.n.e. przez króla Pergamonu Eumenesa. Nazwa wiąże się z imieniem Hiery, żony Telefosa, króla Myzji, któremu oddawano w Pergamonie cześć jako herosowi i legendarnemu założycielowi. W miejscu tego miasta już wcześniej istniało osadnictwo, 500 lat p.n.e. znajdowało się tam miasto zwane Cydrara. W ciągu wielu wieków miasto zostało niszczone przez kolejne trzęsienia ziemi, było pod panowaniem Rzymian, Bizancjum, stanowiło ważny ośrodek chrześcijaństwa. Wojna z Seldżukami z XI wieku oraz późniejsza ekspansja przyczyniła się do stopniowego upadku miasta i jego kresu w 1354. Silne trzęsienie zniszczyło miasto a mieszkańcy opuścili je na zawsze. Obecnie miasto jest eksponowane jako Muzeum Hierapolis będąc wpisanym wraz z Pamukkale na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Badania dowiodły, że miasto było tworzone na planie prostokąta o wymiarach 1000x800 m. W późniejszych czasach powiększono miasto o kolejne kwartały i system kanalizacyjny. Wiele budowli odbudowano w 60 r., a niektóre przekształcono na kościoły.
Zachowane
zabytki:
- Wielkie Łaźnie wybudowane w II wieku składające się z budynku łaźni z basenami na zimną i gorącą wodę, salami do wypoczynku,
- Ulica Frontiniusa, główna ulica o długości ok 1,0 km dzięląca miasto na dwie części. Była ulicą handlową, gdzie znajdowały się domostwa, sklepy i ważne dla miasta budynki, których pozostałości zachowały się do dziś. W nawiązaniu do zachowanych kolumn ulica bywa nazywana Kolumnową. Na krańcach ulicy znajdują się dwie bramy zbudowane w okresie cesarstwa rzymskiego. Ta na północnym krańcu nazywana jest Bramą Domicjana lub Bramą Frontiusa. Po stronie południowej ulicę kończy Brama Bizantyjska zbudowana w pobliżu murów obronnych. W pobliżu bramy północnej znajdują sie pozostałości latryny.
- Świątynia Apolla - zachowane ruiny pochodzą z III wieku, wzniesiona na planie prostokąta o wymiarach 20x15m otoczona perystazą(kolumnada-szereg kolumn połączonych wspólnym belkowaniem lub łukami arkadowymi) z doryckimi kolumnami.
- Łaźnia Rzymska znajduje się za Bramą Domicjana, pochodzi z III wieku. Przykryta kopułą i zdobiona marmurowymi płytami została przebudowana na kościół chrześcijański.
- Plutonium to najstarsze miejsce kultu w starożytnym Hierapoli, położone poniżej świątyni Apolla, na wschód od kompleksu Wielkich Łaźni, w miejscu naywanym Jaskinią Demonów. W położonej na zboczu góry jaskini wydobywa się trujący gaz, zabijający ofiarne zwierzęta i śmiałków, którzy odważyli się wejść do jaskini. Tylko kapłani, którzy opanowali sztukę wstrzymywania oddechu na dłuższy czas, potrafili przebywać w jaskini, dowodząc w ten sposób swoich nadprzyrodzonych mocy, pozwalających im uzdrawiać chorych i przepowiadać przyszłość. Opary wiązano z bogiem podziemi Plutonem. Jaskinią opiekowali się kapłani bogini Kybele.
- Nimfeum to dwukondygnacyjny budynek na planie litery U zbudowany w II wieku w pobliżu świątyni Apolla z wielkich kamiennych bloków.
- Święta sadzawka zwana Basenem Kleopatry, to basen z wodą termalną w Motelu Pamukkale. Znajduje się między budynkiem Wielkich Łaźni a Nimfeum. Woda wypełniona związkami mineralnymi ma podobno właściwości odmładzające. W basenie zatopione są antyczne kolumny będące dodatkową atrakcją.
- Teatr Rzymski zbudowany w II wieku na polecenie cesarza Hadriana. Widownia wkomponowana jest w zbocze góry, została podzielona na dwie części, z których wyższa miała 20 rzędów a niższa 25. Siedem promieniście biegnących wejść dzieliło widownię na sektory. Teatr mógł pomieścić ok 10 tys. widzów.
- Nekropola stanowiła jeden z największych cmentarzy Anatolii, grzebano tam kuracjuszy, którzy nie zdołali wyzdrowieć w Hierapolis.
- na terenie Hierapolis zachowały się ruiny kilku kościołów, najczęściej odwiedza się trójnawowy w centrum miasta z przylegającym basenem chrzcielnym i drugi zbudowany na planie prostokąta z przylegającym do niego atrium.
Smak Życia 4 cz I - Aydın i wielbłądy ;)
W nocy z 27 na 28 grudnia wyruszyłem na ostatnią Erasmusową wyprawę, która z 3 dni przekształciła się w 5. Po przyjechaniu na terminal nastąpiło kupno biletu, oczekiwanie na autobus i już o 1 w nocy rozpocząłem podróż do Aydinu. Po raz kolejny skorzystałem z Pamukkale Turizm, siedmiogodzinną podróż umiliły mi gniazdko 230V, multimedialne 10-calowe urządzenie z Internetem, wifi, przekąski, napoje i oczywiście Pokemony :D choć tym razem obejrzałem jeszcze po raz kolejny "Mój sąsiad Totoro".
Po siódmej obudziłem się po zatrzymaniu na Aydınowskim Otogarze. Chłód, żeby nie powiedzieć, że mróz obudził mnie po chwili oczekiwania na serwisbus do centrum miasta.
Aydın to miasto w południowo-zachodniej części, w którym mieszka ponad 180 tys. ludzi. W tym mieście studiowała Basia, znajoma która przyjechała spędzić urlop w Turcji. Dzięki jej znajomych i wiedzy o tym obszarze w pełni wykorzystaliśmy czas na tej wycieczce.
Etap pierwszy - walki wielbłądów.
Fuksem natrafiliśmy na to wydarzenie, były to pewnego rodzaju mistrzostwa, w których wzięło udział około 80 samców. Schemat rozgrywek jest etapowy, z każdej dwójki wygrany przechodzi do kolejnego etapu. Nagrodą jest oczywiście samica a ostatni z zawodników zostaje przerobiony na kiełbasę tak ot ciekawostek. Po przemowach władz, organizatorów i modlitwie nastąpiło rytualne poświęcenie owieczki, lecz pani prezydent wykazała się dobrym sercem i wykupiła życie tego zwierzątka. Także igrzyska rozpoczęły się bez rozlewu krwi. A teraz krótka fotorelacja a w kolejnym poście Pamukkale ;)
Wielbłądy wcześniej widzą "nagrodę" co powoduje, że stają się bardziej agresywne i waleczne o widać po pianie płynącej z pyska.
Po siódmej obudziłem się po zatrzymaniu na Aydınowskim Otogarze. Chłód, żeby nie powiedzieć, że mróz obudził mnie po chwili oczekiwania na serwisbus do centrum miasta.
Aydın to miasto w południowo-zachodniej części, w którym mieszka ponad 180 tys. ludzi. W tym mieście studiowała Basia, znajoma która przyjechała spędzić urlop w Turcji. Dzięki jej znajomych i wiedzy o tym obszarze w pełni wykorzystaliśmy czas na tej wycieczce.
Etap pierwszy - walki wielbłądów.
Fuksem natrafiliśmy na to wydarzenie, były to pewnego rodzaju mistrzostwa, w których wzięło udział około 80 samców. Schemat rozgrywek jest etapowy, z każdej dwójki wygrany przechodzi do kolejnego etapu. Nagrodą jest oczywiście samica a ostatni z zawodników zostaje przerobiony na kiełbasę tak ot ciekawostek. Po przemowach władz, organizatorów i modlitwie nastąpiło rytualne poświęcenie owieczki, lecz pani prezydent wykazała się dobrym sercem i wykupiła życie tego zwierzątka. Także igrzyska rozpoczęły się bez rozlewu krwi. A teraz krótka fotorelacja a w kolejnym poście Pamukkale ;)
Typowy strój na walki wielbłądów |
Chusta z wyszytym wielbłądem |
Wielbłądy wcześniej widzą "nagrodę" co powoduje, że stają się bardziej agresywne i waleczne o widać po pianie płynącej z pyska.
Subskrybuj:
Posty (Atom)